Czy warto ratować stare dworce? Chyba warto, bo wiele z nich jest już elementem naszego krajobrazu kulturowego. Nie pozwalają nam też zapomnieć, że kolej może stać się ważnym elementem komunikacji w naszym regionie.
List otwarty do Parlamentarzystów Warmii i Mazur
Apeluję o szybsze decyzje dotyczące ratowania starych dworców w tak pięknym regionie jak Warmia i Mazury. Dziesiątki obiektów sypią się jak domy z piasku, a przecież w wielu miejscowościach są drugim po kościele ważnym i reprezentacyjnym obiektem, który może nadal służyć celom publicznym, mieć nowe funkcje i wzbogacać okolicę.
>>> Zobacz: Pamiętajcie o kapliczkach
Stare i zabytkowe dworce na ratunek czekają od mniej więcej 20 lat, od kiedy zaczęła słabnąć rola PKP. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za gospodarowanie obiektami dworcowymi na terenie kraju odpowiada PKP S.A. Z informacji Ministra Infrastruktury wiemy, że obecnie w województwie warmińsko-mazurskim PKP S.A. administruje 97 dworcami kolejowymi.
>>> Zobacz: Dewastowanie Mazur
Wśród nich, przy czynnych liniach kolejowych zlokalizowane są 52 dworce obsługujące pasażerów oraz 33 dworce nieczynne. Przy liniach kolejowych o zawieszonym lub zlikwidowanym ruchu położonych jest 12 budynków pełniących poprzednio funkcje dworców. Co i jak uda się uratować na nowe cele?
Sytuacja dworców jest wierzchołkiem góry lodowej, jaką są ogólnie pojęte zaniedbania na kolei.
>>> Zobacz: Sztynort: pałac zawali się czy przetrwa?
Pragnąc zachować od zniszczenia dziedzictwo kolejowej przeszłości, chciałabym zachęcić do dyskusji nad przyszłością kolei na Warmii i Mazurach. Czy idąc obecnym tropem doczekamy się czasów, że jedyną funkcjonującą linią kolejową w naszym województwie będzie fragment trasy Gdynia-Warszawa?
>>> Zobacz: Kanał Mazurski-niszczejąca perełka
Przyczynę tragicznej sytuacji dworców należy szukać w niewłaściwym podziale środków publicznych. Na inwestycje kolejowe przeznacza się aż dziesięciokrotnie mniej pieniędzy z budżetu państwa niż na bardziej kontrowersyjny pod względem środowiskowym i bezpieczeństwa transport drogowy. Inwestycje kolejowe nie są ujęte w sektorowym programie Rozwoju Polski Wschodniej.
Taki sposób podziału środków nie ma nic wspólnego z zapisaną w Konstytucji zasadą zrównoważonego rozwoju i dlatego apeluję o jak najszybsze podjęcie interwencji w tej sprawie.
Szanowni Parlamentarzyści! Kolej w Polsce dogorywa. Tymczasem w UE panuje tendencja odwrotna — zwiększa się nakłady na infrastrukturę kolejową kosztem drogowej (opinia Forum Transportu Szynowego, cytowana przez PAP). Opracowana przez Ministerstwo Infrastruktury strategia co do dworców obejmuje horyzont czasowy do 2025 roku, a dla niektórych obiektów w kraju do lat 5.
To ratunek, który może przyjść za późno. Mienie musi mieć gospodarza. Proszę, uratujmy stare dworce teraz.
Elżbieta Mierzyńska,
córka kolejarza z Olsztyna, reportażystka
Apeluję o szybsze decyzje dotyczące ratowania starych dworców w tak pięknym regionie jak Warmia i Mazury. Dziesiątki obiektów sypią się jak domy z piasku, a przecież w wielu miejscowościach są drugim po kościele ważnym i reprezentacyjnym obiektem, który może nadal służyć celom publicznym, mieć nowe funkcje i wzbogacać okolicę.
>>> Zobacz: Pamiętajcie o kapliczkach
Stare i zabytkowe dworce na ratunek czekają od mniej więcej 20 lat, od kiedy zaczęła słabnąć rola PKP. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za gospodarowanie obiektami dworcowymi na terenie kraju odpowiada PKP S.A. Z informacji Ministra Infrastruktury wiemy, że obecnie w województwie warmińsko-mazurskim PKP S.A. administruje 97 dworcami kolejowymi.
>>> Zobacz: Dewastowanie Mazur
Wśród nich, przy czynnych liniach kolejowych zlokalizowane są 52 dworce obsługujące pasażerów oraz 33 dworce nieczynne. Przy liniach kolejowych o zawieszonym lub zlikwidowanym ruchu położonych jest 12 budynków pełniących poprzednio funkcje dworców. Co i jak uda się uratować na nowe cele?
Sytuacja dworców jest wierzchołkiem góry lodowej, jaką są ogólnie pojęte zaniedbania na kolei.
>>> Zobacz: Sztynort: pałac zawali się czy przetrwa?
Pragnąc zachować od zniszczenia dziedzictwo kolejowej przeszłości, chciałabym zachęcić do dyskusji nad przyszłością kolei na Warmii i Mazurach. Czy idąc obecnym tropem doczekamy się czasów, że jedyną funkcjonującą linią kolejową w naszym województwie będzie fragment trasy Gdynia-Warszawa?
>>> Zobacz: Kanał Mazurski-niszczejąca perełka
Przyczynę tragicznej sytuacji dworców należy szukać w niewłaściwym podziale środków publicznych. Na inwestycje kolejowe przeznacza się aż dziesięciokrotnie mniej pieniędzy z budżetu państwa niż na bardziej kontrowersyjny pod względem środowiskowym i bezpieczeństwa transport drogowy. Inwestycje kolejowe nie są ujęte w sektorowym programie Rozwoju Polski Wschodniej.
Taki sposób podziału środków nie ma nic wspólnego z zapisaną w Konstytucji zasadą zrównoważonego rozwoju i dlatego apeluję o jak najszybsze podjęcie interwencji w tej sprawie.
Szanowni Parlamentarzyści! Kolej w Polsce dogorywa. Tymczasem w UE panuje tendencja odwrotna — zwiększa się nakłady na infrastrukturę kolejową kosztem drogowej (opinia Forum Transportu Szynowego, cytowana przez PAP). Opracowana przez Ministerstwo Infrastruktury strategia co do dworców obejmuje horyzont czasowy do 2025 roku, a dla niektórych obiektów w kraju do lat 5.
To ratunek, który może przyjść za późno. Mienie musi mieć gospodarza. Proszę, uratujmy stare dworce teraz.
Elżbieta Mierzyńska,
córka kolejarza z Olsztyna, reportażystka