Olsztyn Miłośnicy historii chcą odnowić zniszczony cmentarz na Tracku.

2010-05-04 08:55:29
Nagrobek Georga Beliana z 1868 roku

Nagrobek Georga Beliana z 1868 roku

Autor zdjęcia: PK

Poprzewracane nagrobki nie zdradzają już nazwisk zmarłych, płot dawno rozebrano, a metalowe krzyże wynieśli złodzieje. Niewielu w ogóle wie, że na olsztyńskim Tracku jest cmentarz. Teraz członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego chcą odnowić nekropolię i otoczyć należytą opieką.

Członkowie Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego apelują o objęcie opieką cmentarz na Tracku. Zapomniana, ukryta między drzewami nekropolia od dziesiątków lat niszczeje. — Co można było ukraść, dawno już wyniesiono — żali się w liście do naszej redakcji Michał Duchliński ze stowarzyszenia. — Nie zachowały się żadne metalowe elementy. Z płotu zostały tylko resztki podbudowy. Nie ma krzyży, a napisy są widoczne już tylko na jednym postumencie.


— Pałacyk na Tracku to ważne miejsce dla historii Olsztyna — mówi Andrzej Małyszko ze Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego. — Podobnie jest z tym cmentarzem. Mało kto dziś o nim pamięta. Chcemy, aby to miejsce znalazło się na mapie zabytków, a ludzie się nim zainteresowali. Sami nie wiemy wielu rzeczy.


Stowarzyszenie, we współpracy ze Społecznym Komitetem Ratowania Dawnych Cmentarzy, chce odnowić cmentarz. — Planujemy, w miarę możliwości, odrestaurowanie tego obiektu — wyjaśnia Duchliński. — Pełna rekonstrukcja nie jest możliwa. Przede wszystkim uporządkujemy cmentarz, bo niedługo roślinność całkowicie go zakryje. Mamy zamiar postawić nowe ogrodzenie i krzyże. Oczywiście wszystko będzie z drewna. Stalowe elementy szybko padłyby łupem szabrowników.
Aby jak najwierniej odtworzyć nekropolię, stowarzyszenie poszukuję wszelkich informacji (map, opisów, zdjęć) związanych z cmentarzem. Czy podjęta inicjatywa zainteresuje ludzi? Członkowie stowarztyszenia mają nadzieję, że tak.

— Naturę tej sprawy dobrze oddają słowa Zygmunta Glogera: „Cudze dobrze znać, swoje obowiązek” — podsumowuje Andrzej Małyszko.




Na trackim cmentarzu, choć jest zaniedbany i popuszczony, od czasu do czasu płoną znicze. — 1 listopada zapalamy czasem jakieś świeczki. Choć nie wiem, co to za cmentarz — przyznaje jeden z okolicznych mieszkańców. — Ma jakiś związek z pałacem, ale nie mam pojęcia, kogo tu chowali.


Andrzej Bobrowicz, olsztyński przewodnik turystyczny, potwierdza, że rzeczywiście cmentarz był związany z Dworkiem Beliana. — Wbrew przyjętej nazwie, Belianowie krótko cieszyli się posiadaniem majątku. Pałac stał się ich własnością w 1832 roku, a sprzedano go po trzydziestu dwóch latach — opowiada Bobrowicz. — Mimo to rodzina zachowała prawo do pochówku. W 1868 roku pochowano tam Georga Beliana. Jest to z resztą jedyny nagrobek, na którym widoczne są jeszcze napisy. Pierwotnym właścicielem dworu była polska rodzina Grzymałów. Zarządzali majątkiem od XVI wieku. Prawdopodobnie był to ich cmentarz rodowy.



Mateusz Albin
redakcja@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olo #46120 | 77.255.*.* 31 sie 2010 21:54

    zabytki , cmentarze , wieze ciśnień i wiele innych zabytków wymagają natychmiastowej pomocy finansowej i nie tylko

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. jar #42079 | 83.9.*.* 24 sie 2010 00:09

    wreszcie ktoś myśli o zniszczonym Dworku Beliana ,cmentarzu, przepięknym parku .Widok z dworku na ul, Lubelską , zabytkowy zespół dworsko- folwarczny Państwa Kończyków, jezioro Trackie wyspę i półwysep Tracki . Jest to prześliczny zakątek Naszego miasta.Remont tego dworku to marzenie olsztyniaków zawsze to dodatkowa atrakcja Olsztyna

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz