W latach sześćdziesiątych Halina Majdaniec, a z nią cała Polska śpiewała piosenkę „Rudy rydz”. Młodzi najprawdopodobniej nie wiedzą, lecz starsi pamiętają jak przyniesione z lasu rydze soliło się i smażyło na fajerkach starego pieca. Po chwili „miód w gębie”i smak niezapomniany do końca życia.
Prawdziwi grzybiarze oddaliby za niego wszystkie podgrzybki, koźlarze, a nawet prawdziwki. Najczęściej występuje w sosnowych i świerkowych młodnikach w wysokim trawiastym runie. Rzadko spotykany w ostatnich latach, lecz za walory smakowe uważany przez wielu za króla wśród grzybów. Jesienny wysyp innych grzybów uszczęśliwił też smakoszy rydzy.
Do naszej redakcji przyniósł zdjęcia jeden ze szczęśliwców, który jak sam mówi tylu rydzy nie widział od 15 lat, a nie nazbierał jeszcze nigdy. Zdradził tylko, że trafił na nie w okolicach Jabłonki i uzbieranie czubatego, 10- litrowego wiadra zajęło mu około trzech godzin.
Dariusz Motacki
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
wieslaw #67968 | 79.206.*.* 3 paź 2010 18:07
panie motacki nie halina,a helena majdaniec.prosze zajrzec do encyklopedii,badz skontaktowac sie z prowadzäcymi program,,dyskoteka doroslego czlowieka,,jednym z prowdzacych ten program jest pan szewczyk.
! odpowiedz na ten komentarz
ktoś #67214 | 82.160.*.* 2 paź 2010 15:23
ale mi to heca ja też uzbierałam 2 wiadra rydz i jakoś problemu nie mam a tu parę sztuk i wielkie zamieszanie na pierwszą stronę to wrzućcie
! odpowiedz na ten komentarz