To jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli na Mazurach. Wiadukty należą do najwyższych w Polsce. Mają 180 metrów długości i do 36 metrów wysokości.
Stańczyki (niem. Staatshausen) leżą w gminie Dubeninki. Wieś założono w XVII wieku. W 1927 r. przez wieś uruchomiona została linia kolejowa Gołdap - Żytkiejmy. Po zajęciu Prus Wschodnich przez wojska radzieckie w 1945 r. uległa ona rozebraniu.
Mosty powstały w latach 1907-1923 i wyglądem przypominają rzymskie akwedukty Pont du Gard. Stąd nazywa się je też "Akwedukty Puszczy Rominckiej".
Dojeżdżając do celu wąską asfaltowa drogą wysadzoną po bokach jarząbem szwedzkim widzimy z daleka dwa niezwykłej urody olbrzymie żelbetonowe mosty, odcinające się na ciemnym tle Puszczy Rominckiej. Droga prowadzi nas stromym zjazdem w głęboką dolinę Błędzianki i po chwili jesteśmy na miejscu. Możemy zostawić samochód na parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie budowli. Obok parkingu zacsynają się schody, prowadzące na jeden z wiaduktów.
Mimo swoich rozmiarów konstrukcje cechuje niezwykła lekkość. To efekt pracy architektów włoskich, którzy nadali im formę i styl zdobień charakterystycznych dla rzymskim akweduktów. Nic zatem dziwnego, że nazywane są dziś "akweduktami północy".
Budowle były niegdyś częścią opasującej puszczę linii kolejowej Gołdap-Żytkiejmy-Czistyje Prudy-Gusiew-Gołdap. Starszy most, północny zbudowano w latach 1912-1914. I tylko nim jeździły pociągi. Jego bliźniak powstał po I wojnie światowej (1923-26). Jesienią 1944 roku, bezpośrednio przed wkroczeniem do Prus Wschodnich Armii Czerwonej, przejechał tędy ostatni pociąg. Po wojnie linia straciła na znaczeniu i ulegała stopniowej dewastacji.
W sąsiedztwie wiaduktów powstała baza sportów ekstremalnych. Można było skoczyć na bungee z wiaduktu, dotykając niemal głową nurtu Błędzianki. Niestety, z upływem czasu stan techniczny obiektów pogarsza się, więc zlikwidowano także wspomniana bazę. Poddane niszczącym czynnikom zarówno przyrody jak i ludzkim, nieremontowane mogą wkrótce dokonać swego żywota.
Edward Stawecki, ab
Edward Stawecki, ab
Na mapie zaznaczyliśmy jeden z wiaduktów. Radzimy oglądać mapę w wersji satelitarnej.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Made in Poland #2035599 | 94.254.*.* 28 lip 2016 22:28
Ale jaja! Kto komu to sprzedal? Jak mozna sprzedac wiadukt kolejowy chocby byl tylko zabytkiem? Pazernosc tych ludzi nie ma granic. Ten temat znajdzie sie w trybunale w Strassbourgu. Owszem mozna to eksploatowac turystycznie ale tylko przez miejscowa gmine a nie jakiegos buca, ktory calkowicie wypaczyl przeznaczenie obiektu. Latarnie na moscie kolejowym, brak lawek, sanitariatow, rzetelnego opisu obiektu. Skandal. I jeszcze jakis orangutan bezzebny na kasie. Pewnie pozal sie Boze wlasciciel. Informacja jest ze bilet kosztuje 5 zl a ten bierze do lapy 2 zl i nie nabija na kase.
! odpowiedz na ten komentarz
ania #1794635 | 46.77.*.* 14 sie 2015 18:35
Zgadzam się całkowicie. Wiadukt stracił cały swój urok po tych niedanych remontach. Mam na myśli te lampy i zakrycie betonem torów. Totalny brak wyczucia. Jednak kompletnym skandalem jest to, że od niedawna, ktoś jest właścicielem ziemi która prowadzi do wiaduktów i pobiera za wejście opłatę 4 zł. Wbilo mnie w ziemię ze zdziwienia. To bardzo przebiegły. Zastanawiam sie czy ta osoba także jest właścicielem wiaduktów. Jeśli tak to mogłaby zadbać chociaż o toalety. Przegiecie!
! odpowiedz na ten komentarz
starzec #1456990 | 37.248.*.* 8 sie 2014 17:33
Jestem bardzo ciekawy, kto wpadł na "genialny" pomysł ustawienia na moście kolejowym latarni ! Latarni których nigdy nie było. Zamiast torów- kostka, remont wykonany w sposób urągający zasadom!! Jest to własność prywatna ale jakieś zasady obowiązują. Koszmar
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)